Dwoje nastolatków wyciągnęli z Wisłoki mieleccy policjanci. Grupa młodych ludzi siedziała nad brzegiem rzeki, piła alkohol i głośno się zachowywała. Na widok interweniujących policjantów imprezowicze się rozbiegli. Dwójka z nich wpadła do wody. Policjanci usłyszeli wołanie o pomoc dziewczyny, która walczyła z porywającym ją nurtem rzeki. Wyciągnęli ją na brzeg i udzielili pomocy. 15-letnia mieszkanka gminy Przecław była pijana. Powiedziała, że w rzece może znajdować się kolega, który wcześniej chciał jej pomóc wydostać się z wody. 16-letni chłopak trzymał się konaru drzewa. Funkcjonariusze również wyciągnęli go z rzeki. Ze względu na wyziębienie organizmu i stan w jakim się znajdowali, oboje trafili do szpitala. Za swoje zachowanie mogli zapłacić najwyższą cenę, ponieważ będąc pod wpływem alkoholu, nie mieliby szans na samodzielne wydostanie się z rwącej rzeki. O ich dalszym losie zadecyduje sąd rodzinny.

Przedstawiciele zakładu Saria w Przewrotnem zadeklarowali szybkie dokończenie budowy instalacji antyodorowej. Tej sprawie poświęcona była nadzwyczajna sesja Rady Miasta Głogowa Małopolskiego. Inwestycja jest na etapie uzyskiwania pozwoleń formalno-prawnych. Mieszkańcy gminy domagają się ograniczenia uciążliwości powodowanych przez zakład w Przewrotnem, który zajmuje się przetwarzaniem odpadów pochodzenia zwierzęcego. Dokuczliwy odór czuć w wielu miejscowościach. Kontrole wykazały pewne uchybienia w działalności zakładu. Dyrekcja Sarii zapewnia, że budowa instalacji antyodorowej o wartości ok. 4 milionów złotych jest priorytetem i deklaruje współpracę z mieszkańcami. Nie chce jednak odnosić się do konkretnych zarzutów stawianych firmie przez organizacje społeczne, które chcą monitorować działalność zakładu. Saria złożyła też wniosek o zawieszenie postępowania w sprawie budowy spalarni odpadów niebezpiecznych w Przewrotnem. Planowana inwestycja wywołała protesty mieszkańców.

Do aresztu na dwa miesiące trafił 32-letni mieszkaniec Pustkowa. Mężczyzna jest podejrzany o pobicie 22-letniej kobiety. Mieszkanka powiatu mieleckiego z poważnymi obrażeniami została przewieziona do szpitala w Rzeszowie. Kobieta posiadała rozległe obrażenia głowy. Sprawca usłyszał zarzuty pobicia i gróźb karalnych. Wczoraj sąd zdecydował o zastosowaniu wobec niego tymczasowego aresztowania. Postępowanie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Dębicy.

Czy zakład Aktywności Zawodowej w Rymanowie-Zdroju będzie musiał opuścić swoją siedzibę? Jest w niej od prawie 20 lat. Co więc takiego się stało, że prowadzące ZAZ rymanowskie Koło Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną martwi się o przyszłość ponad 100 pracowników, w tym 75 z niepełnosprawnościami?

Sprawę tę badała Bernadeta Szczypta.

{mp3}podcast/sprawa-w-toku/sprawaA_2020_10_12|Rozmowa z wiceprzewodniczącą rymanowskiego Koła Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Kingą Piotrowską oraz kierownikiem Zakładu Aktywności Zawodowej Salvatore di Pasquale.{/mp3}

{mp3}podcast/sprawa-w-toku/sprawaB_2020_10_12|Rozmowa z wiceprzewodniczącą rymanowskiego Koła Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Kingą Piotrowską oraz kierownikiem Zakładu Aktywności Zawodowej Salvatore di Pasquale oraz Maciejem Maruszakiem dyrektorem zarządzającym w Podkarpackim Oddziale Okręgowym PCK w Rzeszowie.{/mp3}

{mp3}podcast/sprawa-w-toku/sprawaC_2020_10_12|Rozmowa z wiceprzewodniczącą rymanowskiego Koła Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Kingą Piotrowską oraz kierownikiem Zakładu Aktywności Zawodowej Salvatore di Pasquale, starostą krośnieńskim Janem Pelczarem oraz burmistrzem Rymanowa Wojciechem Farbańcem.{/mp3}