Galerie fotografii
Na razie można go obejrzeć z zewnątrz, ale w przyszłym roku zostaną udostępnione wnętrza. Drewniany dwór z Brzezin (pow. ropczycko - sędziszowski), został przeniesiony do kolbuszowskiego skansenu. Jest przykładem typowego, polskiego dworu barokowego zamieszkanego przez średniozamożną szlachtę. Wybudowano go w 1753 r. dla rodziny Morskich, skoligaconej z największymi rodami Rzeczpospolitej. Trwa urządzanie wnętrz, zrekonstruowane zostaną dwa pomieszczenia – sień i gabinet. Ten ostatni został wyposażony m.in. w słynne meble kolbuszowskie: stanęła kanapa i stolik. Są też obrazy z epoki, tkaniny, dywany, wszystko wzorowane na wyposażeniu dawnych dworów.
Dwór stanie się centralnym punktem założenia dworskiego, w sąsiedztwie stoi już spichlerz. Wewnątrz będą organizowane wystawy, ale także koncerty, spotkania, warsztaty i lekcje.
Rozpoczynamy cykl audycji pod tytułem "Domy i ogrody historyczne". Będziemy wędrować poza utartymi szlakami i prezentować mniej znane założenia dworskie Podkarpacia. Na początek odwiedzimy Boguchwałę pod Rzeszowem, gdzie znajdują się pozostałości barokowej rezydencji magnackiej Lubomirskich.
Obecnie mieści się tu Podkarpacki Ośrodek Doradztwa Rolniczego i Liceum Ogólnokształcące.
O założeniu parkowo dworskim w Boguchwale opowiadają Anna Rydzik i Anna Bielańska z Podkarpakciego Ośrodka Doradztwa Rolniczego oraz regionalista Rafał Białorudzki i dr Michał Figura dyrektor Liceum ogólnokształcącego z oddziałami dwujęzycznymi. Całość przygotowały Jolanta Danak i Barbara Kozłowska, a zrealizował Maciej Rosół.
{mp3}podcast/inne/05_07_Boguchwala|Pozostałości barokowej rezydencji magnackiej Lubomirskich w Boguchwale{/mp3}
6 tys. złotych potrzeba na wydanie dwupłytowego albumu "Cymbały znane i nieznane”. Ruszyła zbiórka pieniędzy na ten cel na Platformie crowdfundingowej zrzutka.pl.
Sztukę gry na cymbałach – tradycyjnym instrumencie ludowym charakterystycznym dla Podkarpacia pokazują młodzi muzycy z gminy Grodzisko Dolne. Jest wśród nich wnuk nieżyjącego już wybitnego instrumentalisty Edwarda Markockiego - Piotr oraz Michał Rydzik i jego trzy siostry.
Jak powiedział Michał Rydzik prezentowana muzyka jest nie tylko ludowa, ale muzyka rozrywkowa i klasyczna. Chodzi o to by trafić do szerokiego grona odbiorców i pokazać możliwości tego instrumentu. Album "Cymbały znane i nieznane” – jest elementem projektu ARTISTIC realizowanego przez Rzeszowską Agencję Rozwoju Regionalnego. Ten swoisty eksperyment ma pokazać czy finansowanie społeczne może wspierać inicjatywy w dziedzinie kultury.
{mp3podcast/inne/Podkarpacie_wspieramy_cymbaly_JDanak|Rozmowa Jolanty Danak{/mp3}
Prezydent Andrzej Duda wręczył we wtorek promesę dla Ochotniczej Straży Pożarnej w Jaworniku Polskim (Podkarpackie) na zakup nowego wozu. "Mam nadzieję, że w ciągu dwóch, najdalej trzech miesięcy, samochód będzie stał w remizie" - podkreślił.
Prezydent podczas wizyty w Jaworniku Polskim zwracał uwagę, że w tej chwili strażacy, wojsko i mieszkańcy usuwają tu skutki powodzi. "Można tutaj zobaczyć, wszędzie dookoła słychać huk pił i agregatów. Te szkody rzeczywiście są znaczne" - wskazał Andrzej Duda.
Przypomniał, że podczas nawałnicy podtopiony został również wóz Ochotniczej Straży Pożarnej, który jechał do akcji w Hadlach Szklarskich. "Proszę sobie wyobrazić, że ten ponad 10-tonowy samochód został porwany przez wodę, zrzucony do rowu i całkowicie zalany. Na szczęście załoga zdołała się uratować" - zaznaczył Duda. Dlatego, dodał, miał możliwość przekazania promesy na zakup nowego samochodu, bo "ten nie będzie się już nadawał do użytku".
"To jest jednostka, która jest bardzo często wzywana do akcji. W związku z czym, jak została z jednym małym samochodem, na pewno w oczywisty sposób utrudnia im służbę, ale też w wielu przypadkach uniemożliwia niesienie pomocy. Mam nadzieję, że w ciągu dwóch, najdalej trzech miesięcy, samochód już tutaj w remizie będzie stał" - podkreślił Duda.
Prezydent Duda, był wcześniej w sąsiedniej miejscowości Hadle Szklarskie, gdzie nawałnica zniszczyła m.in. drogę wojewódzką 835 oraz zabytkowy park otaczający pałac z przełomu XIX i XX w. Straty to nie tylko połamane drzewa, ale też zalany kort tenisowy, plac zabaw i boisko. Z kolei w Jaworniku woda uszkodziła m.in. fragment linii zabytkowej kolejki, chodniki, drogi i 2 mosty.
{mp3}podcast/inne/01_07_07_20_Prezydent_Jawornik_Adamski|Relacja Romana Adamskiego z Jawornika{/mp3}
Przed wieczorem prezydent Andrzej Duda był w Trzcinicy. Odwiedził kilkadziesiąt zalanych domów, leżących nad niewielkim zwykle potokiem Młynówka. Woda z sobotniej nawałnicy rozlała się na posesje sięgając do sufitów mieszkań. Mieszkancy 200 domów stracili wszystko.Trwa usuwanie szkód wyrządzonych przez żywioł.Pomagają strażacy, wolontariusze i Polacy z różnych stron kraju. Utworzone zostało specjalne konto na facebooku, a do Trzcinicy przywożone są dary nawet z Wielkopolski. Ludzie bowiem nie mają prądu, lodówek, kuchenek, łóżek i środków czystości. We wsi liczącej 800 domów utworzono dwa punkty do zbiórki najpotrzebniejszych rzeczy dla poszkodowanych, ktore się szybko zapełniają. Prezydent Duda dziękował wszystkim, którzy pomagają powodzianom i zapewnił pomoc rządową w postaci zasiłków na odbudowę zniszczeń oraz rzeczową w postaci sprzętu AGD, który przekaże spółka PGNiG. Strażacy z OSP w Trzcinicy podczas spotkania z prezydentem otrzymali zestawy sprzętu ratowniczego dla jednostki
{mp3}podcast/inne/01_07_07_25_Prezydent_Trzcinica_Machnik|Relacja Renaty Machnik z Trzcinicy{/mp3}
PAP + inf wł
Suchy polder w Siedlecze w Gminie Kańczuga został wzmocniony na tzw. zaporze czołowej. usypano 100 metrowy wał wypełniony 200 tonami kamienia. Pozwoli to zwiększyć stabilność wałów w przypadku przyjęcia nowej fali wezbraniowej.
Niewielkie rozmycie zapory nastąpiło w piątek w nocy, gdy po ulewnych deszczach fala powodziowa napełniła go w półtora godziny. Choć przewidziana jest to na trzy dobry. Zbiornik spełnił swoją funkcję i zatrzymał 3 mln m3 wody. dzięki temu nie doszło do zalania Kańczugi i Przeworska.
Woda, która ma wypływać w sposób kontrolowany prze zaporę w ze zbiornika,po jego nienapełnieniu, płynęła z taką prędkością i napięciem, że rozmyła lekko zaporę czołową, która już została wzmocniona. Teraz polder jest pusty i gotowy do zapewnienia ochrony jako zbiornik przeciwpowodziowy.
W związku z sytuacją powodziowa w regionie, pracownicy rzeszowskich Wód Polskich całodobowo monitorują stan rzek i zbiorników wodnych na Podkarpaciu.
Mieszkańcy, którzy ucierpieli w wyniku podtopień nie zostaną zostawieni sami sobie - zapewnił dziś premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu odwiedził dziś m.in. mieszkańców Kańczugi, Albigowej i Handzlówki. Na granicy tych miejscowości, gdzie żywioł całkowicie zerwał most, obiecywał mieszkańcom pomoc.
- Ze strony państwa polskiego będzie płynęła szybko pomoc wszędzie tam, gdzie jest ona potrzebna. Na początek będziemy usuwać szkody wyrządzone przez żywioł, potem będziemy szacować straty. Już poprosiłem ministrów Błaszczaka i Kamińskiego o przesunięcie sił i środków, oddziałów różnych służb i ciężkiego sprzętu na Podkarpacie. Potrzeba tu szybko bardzo dużej pomocy. Przede wszystkim chodzi o poprawienie jakości życia mieszkańców - powiedział Mateusz Morawiecki.
Premier zapewnił, że nikt nie zostanie pozostawiony sam sobie i że pomoc jest już organizowana.
Szef Rządu przybył na Podkarpacie w nocy, wziął udział w spotkaniu zwołanego w Rzeszowie sztabu kryzysowego, więcej pisaliśmy o tym tutaj: M.Morawiecki w sztabie kryzysowym w Rzeszowie w związku z sytuacją powodziową
To jeszcze nie koniec kryzysu
- Niestety na popołudnie i wieczór przewidywane są duże opady. W zależności od tego, jak one będą się kumulowały, ponownie może dojść do podtopień. Przybywają na ten teren nie setki, a tysiące żołnierzy, funkcjonariuszy, druhów, druhen. Będzie to dodatkowa pomoc jeśli żywioł znów uderzy - powiedział nad zerwanym mostem na granicy Albigowej i Handzlówki premier Mateusz Morawiecki.
Sytuacja już jest bardzo poważna. Od wczoraj w pracy jest 1200 strażaków, którzy interweniowali kilkaset razy. Około 400 mieszkańców trzeba było ewakuować z zagrożonych terenów. Dziś gwałtowne wezbrania rzek i podtopienia mogą się powtórzyć. Służby apelują o przenoszenie cennych rzeczy na wyższe piętra i o słuchanie poleceń władz.
Budują tymczasowe mosty
Tymczasem trwają już prace nad tym, by przywrócić możliwość przeprawiania się przez rzeki.
- Nie jesteśmy w stanie w tej chwili powiedzieć o stratach. One są bardzo duże. Wojska Operacyjne z Niska będą pomagać w budowaniu mostów tymczasowych po to, by można było udrożnić ciągi komunikacyjne - powiedziała nad zerwanym mostem na granicy Handzlówki i Albigowej Wojewoda Podkarpacki Ewa Leniart.