Relacje dźwiękowe
Jak dotąd czterech prywatnych przewoźników podpisało z samorządem Krosna umowę na korzystanie z dworca PKS. Od 1 sierpnia właścicielem większej części placu jest miasto i wprowadza tam własne porządki.
Będzie to miejsce dla pasażerów i autobusów lokalnych i pozamiejskich. Samorząd, jako zarządca obniżył jednorazową cenę wjazdu przewoźnika na dworzec do 1 złotówki. To powinno zachęcić spółki transportowe do zabierania i wysadzania pasażerów na dworcu.
Miasto przygotowuje też inwestycje, w tym urządzenie w pawilonie dawnej apteki, poczekalni dworcowej wraz z toaletami i informacją. Brak elektronicznych tablic informujących o odjazdach i przyjazdach autobusów i busów jest powodem największych narzekań pasażerów.
Spotkania z ludźmi kultury i nauki, dyskusje o historii dawnych Kresów Rzeczpospolitej, projekcje filmów dokumentalnych, koncerty i prezentacje multimedialne - to wszystko złożyło się na program Festiwalu Dziedzictwa Kresów na Ziemi Lubaczowskiej. Trwające ponad tydzień wydarzenie zakończyło się wielkim niedzielnym finałem w Osadzie Kresowej w Baszni Dolnej. Ponad 20 tysięcy widzów mogło podziwiać na scenie amfiteatru zespoły z Polski i Białorusi wykonujące dawne piosenki lwowskie, wileńskie oraz inspirowane folklorem dawnych Kresów. Był również m.in. konkurs potraw kresowych, pokazy rękodzieła ludowego i kiermasz książek historycznych.
Jak podkreślił w rozmowie z nami wójt gminy Lubaczów, Wiesław Kapel, ambicją organizatorów jest przybliżanie dziedzictwa dawnych Kresów nie tylko mieszkańcom Podkarpacia, ale i całej Polski.
72 lata po II wojnie światowej, sprawa wypłaty odszkodowań dla Polski za poniesione straty nadal jest otwarta - uważa podkarpacki poseł Prawa i Sprawiedliwości Kazimierz Gołojuch. Liderzy jego partii przekonują, że Niemcy powinny wypłacić nam odszkodowania. Biuro Analiz Sejmowych ma przygotować informację dotyczącą możliwości domagania się przez Polskę reparacji.
Poseł Gołojuch przypomniał na naszej antenie, że podczas II wojny światowej Polska poniosła ogromne straty. Polityk przytoczył wyliczenia tygodnika "W Sieci", według którego starty materialne wyniosły ponad 6 bilionów dolarów. Poza tym - jak dodał nasz gość - zginęły tysiące ludzi. I Polska nigdy nie otrzymała za to rekompensaty, a Niemcy wypłacają odszkodowania innym państwom do dzisiaj.
Poseł Gołojuch przyznał, że wprawdzie w latach 50-tych teoretycznie Polska zrzekła się reparacji wojennych, ale wówczas nie była państwem suwerennym, a dodatkowo zrzekła się odszkodowań wobec nieistniejącego już NRD.
Ponad 50 osób oddało krew podczas sobotniej akcji zorganizowanej przez krośnieńskich strażaków. Chętnych było więcej, ale nie każdy pomyślnie przeszedł kwalifikacje. W rezultacie zebrano 23 litry krwi. Podczas pikniku można było również zarejestrować się w banku dawców szpiku kostnego lub pobrać deklarację woli związaną ze świadomym oddawaniem narządów do transplantacji.
Żeby zachęcić jak najwięcej mieszkańców do udziału w akcji, organizatorzy czyli Klub Honorowych Dawców Krwi działający przy Komendzie Miejskiej Straży Pożarnej w Krośnie wraz z innymi służbami mundurowymi przygotowali szereg atrakcji. M.in za pomocą alkogogli można było zobaczyć, jak to jest, gdy kierowca prowadzi samochód pod wpływem alkoholu, a w symulatorze dachowania przekonać się, jak podczas wypadku działają pasy bezpieczeństw i dlaczego tak ważne jest, by je zapinać.
Dwie trasy do wyboru i 330 zawodników. O godz. 17.00 sprzed Zespołu Szkół im. generała Antoniego Chruściela w Gniewczynie Łańcuckiej wyruszył "Bieg Montera".
Uczestnicy wybrali 21 albo 10 kilometrów. Jest jeszcze specjalna trasa dla setki dzieci, a wszyscy spotkają się na mecie, czyli na rynku w Przeworsku.
Dyrektor zawodów Łukasz Mróz podkreśla, że to połączenie sportu i kultywowania pamięci o Powstańcach Warszawskich. III Bieg Montera zorganizowano w 73. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
Antoni Chruściel, ps. "Monter", generał brygady Polskich Sił Zbrojnych, komendant Okręgu Warszawa ZWZ. urodził się w Gniewczynie Łańcuckiej, zm. 30 listopada 1960 w Waszyngtonie.
Jak co roku odbywa się pod honorowym patronatem Jadwigi Chruściel. córki generała Antoniego Chruściela.
Od wiosny cztery osoby ukąszone przez żmije trafiły do Ośrodka Ostrych Zatruć Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie.
Od dwóch lat placówka odnotowuje zwiększoną liczbę osób ugryzionych przez te gady. Najwięcej takich przypadków było w lasach w okolicach Raniżowa, Głogowa i Bud Głogowskich - powiedziała na naszej antenie dr Elżbieta Mach-Lichota z Kliniki Intensywnej Terapii i Anestezjologii.
Żmije same nie atakują. Gdy usłyszą człowieka uciekają, agresywne stają się wtedy, gdy zostają zaskoczone, a ukąszenie jest formą obrony. Jak podkreśla gość Polskiego Radia Rzeszów nie wolno na własną rękę usuwać jadu żmii, należy unieruchomić kończynę i wezwać pomoc medyczną.