Relacje dźwiękowe
Polski rynek konsumentów żywności ekologicznej rośnie, ale produkcja ekologiczna z powodu ograniczeń prawnych w naszym kraju maleje uważa Piotr Puchalski prezes Podkarpackiej Izby Rolnictwa Ekologicznego, zarazem przewodniczący Rady ds. Rolnictwa Ekologicznego przy ministrze rolnictwa.
Jedną z głównych przyczyn zahamowania rozwoju było zmniejszenie finansowania tej dziedziny oraz wprowadzenie ograniczenie upraw ekologicznych. Jako jeden z przykładów nasz gość wskazał likwidacje dopłat do użytków zielonych, co spowodowało że rolnicy zaczęli rezygnować z hodowli bydła, wyraźnie odczuła to mleczarnia w Jasienicy Rosielnej, której zaczęło brakować mleka do także ekologicznej produkcji.
Zdaniem Piotra Puchalskiego potrzebne są regulacje prawne, które pozwolą na wyrównanie szans pomiędzy rolnikami ekologicznymi w Polsce i innych krajach. W tym roku weszło już rozporządzenie umożliwiające wprowadzenie płodozmianu, co było w ostatnich latach niedozwolone w uprawach ekologicznych.
Kolejnym krokiem ma być dążenie do wprowadzenia premii do rozwoju produkcji zwierzęcej. Producenci ekologiczni z Podkarpacia chcą także utworzenia Instytutu Żywności i Rolnictwa Ekologicznego, które koordynowałoby prace związane z rozwojem produkcji ekologicznej w Polsce Tym tematom miedzy innymi poświęcona będzie X Podkarpackiej Konferencji Rolnictwa Ekologicznego, która o 10 rozpocznie się w Trzcianie koło Rzeszowa.
W światowym dniu cukrzycy podpowiadamy jak uniknąć tej choroby.
Związana jest z zaburzonym wydzielaniem insuliny lub jej niedoborem. Insulina z kolei jest hormonem, który metabolizuje niezbędną do życia glukozę. Podczas gdy cukrzyca typu I jest chorobą o podłożu autoimmunologicznym, ta typu II często wiąże się z otyłością. A właśnie na tę cierpi zdecydowana większość chorych.
Profilaktyka polega na odpowiedniej diecie. Chodzi o to, by nie dostarczać nadmiaru cukru w produktach wysoko przetworzonych, jeść regularnie posiłki i być aktywnym fizycznie - przekonywano podczas akcji profilaktycznej w Zespole Szkół Spożywczych w Rzeszowie. Młodzież mogła posłuchać wykładów o przyczynach i objawach choroby oraz skorzystać z badań profilaktycznych.
Uczniowie badali poziom glukozy, ciśnienia, skład masy ciała oraz wzrok. Światowy dzień cukrzycy obchodzony jest 14 listopada, w rocznicę urodzin odkrywcy insuliny, Fredericka Bantinga.
Przedsiębiorcy z Arabii Saudyjskiej są zainteresowani współpracą z podkarpackimi firmami. Przede wszystkim z branży lotniczej, informatycznej i spożywczej.
W Rzeszowie na wyjazdowym posiedzeniu obradował dziś parlamentarny zespół do spraw współpracy z Królestwem Arabii Saudyjskiej. Posłowie, samorządowcy i biznesmeni dyskutowali o możliwościach ewentualnej współpracy.
Poseł Krystyna Wróblewska przewodnicząca parlamentarnego zespołu podkreślała, że Podkarpacie jest atrakcyjnym regionem który oprócz wysoko specjalistycznych technologii ma również produkty spożywcze wysokiej jakości.
Arabia Saudyjska jest jednym z większych importerów żywności na świecie.
Również Marek Gawlik przewodniczący Polsko-Saudyjskiej Rady Biznesu mówił, że Podkarpacie jako region jest atrakcyjny dla saudyjskich przedsiębiorców którzy szukają kontrahentów poza USA i Francją.
Oferta gospodarcza Podkarpacia została zaprezentowana przedstawicielowi Arabii Saudyjskiej który uczestniczył w wyjazdowym posiedzeniu parlamentarnego zespołu do spraw współpracy z Królestwem Arabii Saudyjskiej.
W przeddzień Święta Niepodległości na kolumnach Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie odsłonięto tablice upamiętniające obrońców polskiej ludności przed atakami ukraińskich nacjonalistów. Wśród wymienionych 22 miejscowości, gdzie w latach 1943-1946 Polacy bronili się przed UPA uwidoczniono na tablicy Birczę koło Przemyśla. W nocy z 10 na 11 listopada tablice podmieniono, a na nowej nie było już Birczy.
Ta sytuacja spowodowała, że w Przemyślu zawiązał się ogólnopolski komitet pamięci i dobrego imienia obrońców Birczy przed ukraińskimi nacjonalistami. Utworzyli go miejscowi historycy, działacze organizacji społecznych oraz samorządowcy. W ich opinii tablice zostały podmienione na polecenie rządu pod presją szefa ukraińskiego IPN, który zasugerował, że władze polskie czczą czerwonoarmistów.
Członkowie zawiązanego komitetu zbierają podpisy pod protestem przeciwko podmianie tablic. Twierdzą, że Birczy przed UPA bronili między innymi mieszkańcy, którzy zaciągnęli się w tym celu do wojska i milicji, a także Armii Krajowej. Stanowisko w sprawie podmiany tablic zajmie w najbliższych dniach także Rada Gminy Bircza.
O trzy tysiące więcej skarg niż w 2016 roku wpłynęło już do Państwowej Inspekcji Pracy. To przede wszystkim informacje od pracowników na różnego rodzaju nieprawidłowości w ich miejscu pracy.
Główny Inspektor Pracy Wiesław Łyszczek informuje, że w większości dotyczą one niestety nieterminowego wypłacania wynagrodzeń. W 2016 roku inspektorzy odzyskali 184 miliony złotych. Mimo licznych apeli i akcji to problem, który z roku na rok się nie zmniejsza - podkreśla gość Radia Rzeszów. Główny Inspektor Pracy dodaje, że terminowe wypłacanie pensji to jeden z najważniejszych obowiązków pracodawców.
Wiesław Łyszczek przypomina, że składanie skarg przez pracowników jest anonimowe. A wcześniej zgłoszone nieprawidłowości w miejscu pracy umożliwiają szybsze ich ujawnienie i usunięcie.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać do Okręgowych Inspektoratów Pracy. W Rzeszowie mieści się on przy ulicy gen. Maczka 4.
Zdaniem wiceprezesa zarządu głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP - Janusza Koniecznego strażacy ochotnicy powinni mieć zagwarantowany dodatek emerytalny za swoją długoletnią służbę. Pod projektem określającym zasady przyznawania ochotnikom z OSP takiego dodatku podpisało się 221 tys.osób. Tymczasem od czerwca, kiedy to Janusz Konieczny referował w Sejmie założenia obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej w tej sprawie,nic się nie dzieje.
Konieczny podkreślił na naszej antenie, że to jest bardzo ważna ustawa, bo strażacy ochotnicy to nie jest ta sama formacja co 50 czy 30 lat temu. Dzisiaj praca w OSP to służba, a strażacy ochotnicy to są "wielcy ludzie", bo za darmo pracują na rzecz ochrony życia i mienia drugiego człowieka. Im też się coś za to należy choćby sto złotych miesięcznie - uważa wiceprezes zarządu głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP.
Zdaniem Janusza Koniecznego jednostki OSP nie otrzymują też tyle pieniędzy, ile powinny otrzymać z budżetu państwa. Przed zmianami w 2015 r. za pośrednictwem zarządu głównego OSP trafiało do struktur wojewódzkich związku około 5 mln zł. Dopłacano z tych pieniędzy między innymi do zakupu sprzętu m.in. lekkich samochodów dla poszczególnych jednostek, a także szkolono druhów.