powiat leski
Zabezpieczenie przed powodzią skansenu w Sanoku - to w tej chwili akcja która angażuje największe siły Straży Pożarnej. Jak informuje Podkarpacki Komendant Wojewódzki PSP nadbryg. Andrzej Babiec w miejscu zagrożenia okładane są worki z piaskiem i rękawy przeciwpowodziowe. To właśnie rzeka San w powiatach sanockim i leskim najbardziej niepokoi służby ratunkowe.
Wojewoda Ewa Leniart dodaje że to nie koniec zagrożenia. Tym bardziej że synoptycy przewidują kolejne opady - mają one wystąpić na północnym zachodzie województwa i istnieje obawa, że "spotkają się" z falą wezbraniową spływającą z gór Sanem. Wojewoda wylicza, że obecnie w czterech punktach pomiaru poziomu wody na rzekach przekroczone są stany alarmowe a w kilkunastu ostrzegawcze. Są też sygnały o uszkodzeniach dróg i mostów w powiatach leskim, sanockim i krośnieńskim.
Tymczasem Urząd Wojewódzki rozpoczął już wypłaty pierwszych zasiłków dla poszkodowanych w powodzi. 52 rodziny otrzymają łącznie ponad 180 tys zł. Ostateczne oszacowanie szkód będzie jednak możliwe dopiero po ustaniu zagrożenia
Intensywny deszcz i burze mogą dziś występować na terenie 9 powiatów we wschodniej części województwa. Kolejne ostrzeżenie przed gwałtownymi zjawiskami wydał właśnie Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Wg synoptyków spaść może do 30 litrów wody na metr kwadratowy a burzom może towarzyszyć wiatr wiejący z prędkością do 65 km/godz.
Ostrzeżenie obowiązuje do godz 14 - dotyczy powiatów: bieszczadzkiego, leskiego , sanockiego ,jarosławskiego, leżajskiego, lubaczowskiego, przeworskiego, przemyskiego i miasta Przemyśla
Alarm przeciwpowodziowy w gminie Zarszyn w powiecie sanockim. Stan alarmowy przekracza pięć podkarpackich rzek, to San w Lesku, Pielnica w Nowosielcach, Wisłok w Krośnie, Stobnica w Godowej i Trzebośnica w Sarzynie. Natomiast stan ostrzegawczy został przekroczony na 19 wodowskazach. Oprócz alarmu w gminie Zarszyn, wprowadzono pogotowie przeciwpowodziowe w powiatach przemyskim i krośnieńskim, w gminie Sieniawa w powiecie przeworskim, w gminach Dydnia i Nozdrzec w powiecie brzozowskim, w Kolbuszowej, Rzeszowie i Jaśle.
Straż Pożarna wciąż usuwa skutki wczorajszych nawałnic, odnotowano ponad 600 zgłoszeń o podtopionych budynkach, połamanych drzewach i innych stratach. W głównej mierze działania polegały na wypompowywaniu wody z zalanych obiektów, piwnic, studni. W kilkunastu miejscowościach doszło do podtopień budynków, m.in. w Rzeszowie na osiedlach Drabinianka i Zalesie, w Tyczynie wylał potok Hermanówka, podtopienia budynków także Bystrowicy w powiecie jarosławskim, w Myscowej w jasielskim oraz w gminach Dukla i Krosno.
Po północy sytuacja poprawiła się, zanotowano tylko 13 nowych zgłoszeń, ale strażacy wciąż pracują. Najwięcej interwencji było na terenie powiatu rzeszowskiego (217), a także w krośnieńskim (74), sanockim (60), przemyskim, brzozowskim (40), leskim, jarosławskim i przeworskim (ok 30)
Gwałtowne opady deszczu doprowadziły do wzrostu poziomu wody w podkarpackich rzekach.
Stan alarmowy przekroczony jest na Sanie w Lesku. Przekroczenie stanu ostrzegawczego zanotowano w sumie na 14 wodowskazach w regionie.
Jak usłyszeliśmy w Wojewódzkim Centrum Zarządzania kryzysowego w Rzeszowie widać już pewną stabilizację i niewielkie spadki poziomu wody.
Swoje działania podsumowują strażacy. W związku z intensywnymi opadami deszczu interweniowali dziś ponad 560 razy. - Nasze działania polegały głównie na wypompowywaniu wody z zalanych piwnic, posesji, w domach mieszkalnych i w budynkach gospodarczych. Strażacy udrożniali przepusty drogowe i usuwali połamane konary drzew leżące na jezdniach ulicach i chodnikach. Pomagaliśmy także zabezpieczać workami z piaskiem budynki zagrożone podtopieniem - przekazał rzecznik podkarpackich strażaków brygadier Marcin Betleja. Najwięcej interwencji miało miejsce w powiatach: rzeszowskim, krośnieńskim, sanockim i leskim. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Według prognoz, intensywnych opadów deszczu na Podkarpaciu należy się lokalnie spodziewać także we wtorek i środę.
6 podkarpackich gmin szacuje straty po przejściu ulewnych deszczy - poinformowała rzeczniczka wojewody Małgorzata Waksmundzka-Szarek. Woda podmyła drogi, podtopione są domy i obiekty użyteczności publicznej - w gminie Bukowsko zalana została szkoła. Aktualnie na 12 wodowskazach przekroczony jest stan ostrzegawczy. Najpoważniej sytuacja wygląda na rzece San w Lesku. Z kolei na 3 wodowskazach przekroczony jest stan alarmowy. Z prognoz wynika, że na Podkarpaciu intensywnie będzie padać do środy włącznie.
Do tej pory, w związku z burzami i ulewnymi opadami deszczu na Podkarpaciu strażacy interweniowali już ponad 240 razy.
W wakacje na Podkarpaciu będą działały dwa sezonowe posterunki policji. Utworzone zostaną w Solinie w Bieszczadach oraz nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Ponadto w lipcu i sierpniu wzmocnione zostaną jednostki policyjne w tych powiatach, które są atrakcyjne dla turystów i gdzie są kąpieliska i zbiorniki wodne.
Jak powiedziała Anna Klee z podkarpackiej policji - od 1 lipca do służby skierowanych zostanie tam dodatkowo 34 funkcjonariuszy z Oddziału Prewencji Policji w Rzeszowie.
W sezonowym posterunku nad Zalewem Solińskim, nad bezpieczeństwem turystów ma czuwać dziewięciu policjantów. Sezonowy posterunek powstanie także w Tarnobrzegu mimo, że w tym roku kąpielisko będzie zamknięte, jego wody i brzeg patrolować będą policjanci na wypadek, jakby ktoś próbował omijać zakazy.
Jak zaznaczyła Anna Klee, każdy z oddelegowanych funkcjonariuszy potrafi udzielić pierwszej pomocy, kilku ukończyło też kursy kwalifikowanej pomocy przedmedycznej.