Relacje dźwiękowe
Marszałek Władysław Ortyl wraz z Zarządem Województwa Podkarpackiego otrzymał absolutorium za wykonanie zeszłorocznego budżetu. Zdecydowały głosy radnych Prawa i Sprawiedliwości, przeciwko byli przedstawiciele PO i PSL.
W czasie debaty radni opozycji podkreślali, że z ich wyliczeń wynika, że realizacja zeszłorocznego budżetu nie jest tak optymistyczna jak przestawiał to zarząd. Marszałek Władysław Ortyl odpowiadał , że żadne pieniądze nie przepadły a zaplanowane wydatki zostały w ubiegłym roku zrealizowane w prawie 92 procentach. Podobnie jest z dochodami.
Według marszałka obliczenia pokazane przez sejmikową opozycję nie są precyzyjne. Jego zdaniem to przejaw politycznych przepychanek a nie rzetelne podejście do realizacji zeszłorocznego budżetu.
W wśród inwestycji zrealizowanych w 2017 roku najwięcej pieniędzy przeznaczono na budowę i modernizację dróg - ponad 175 milionów złotych.
Pod koniec sierpnia ruszy proces przeciwko rzeszowskiemu biznesmenowi Jarosławowi K. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie postawiła siedem zarzutów dotyczących lichwy i oszustwa. Za zarzucane czyny grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Co najmniej kilkanaście osób zdecydowało się zeznawać przeciwko oskarżonemu - twierdzą że ich oszukał.
Jarosław K. pożyczał pieniądze ludziom, którzy nie mogli ich uzyskać w banku. Kwoty były różne, od kilkunastu tysięcy złotych do kilkuset. Umowa wekslowa była zawierana w kancelarii u notariusza i była niekorzystna dla potrzebujących gotówki. Mimo podpisanych dokumentów pieniądze nie trafiały do poszkodowanych. Dostawali tylko część kwoty, o jaką prosili. Do niektórych zamiast gotówki trafiały towary, np. mydło w płynie czy płyn do spryskiwaczy.
Zanim nadszedł wyznaczony termin spłaty pożyczki Jarosław K. sądownie wymuszał oddanie należności z lichwiarskimi odsetkami. Ludzie tracili nieruchomości, samochody lub ziemię.
Krośnieńska policja i prokuratura wyjaśniają co było przyczyną śmierci trzynastomiesięcznej dziewczynki. Razem z matką były poszukiwane przez policję, po zgłoszeniu ponad tydzień temu przez ojca dziecka, braku kontaktu. W trakcie sprawdzanie miejsc w których poszukiwani mogli przebywać trafiono na wynajmowane mieszkanie przy ul.Czajkowskiego. Drzwi były zamknięte. Policja musiała je wyważyć. Jak mówi prokurator Aurelia Skiba z Prokuratury Okręgowej w Krośnie wewnątrz była matka i ciało dziecka. Dziewczynka nie żyła od co najmniej kilku dni - ciało było w stanie rozkładu.
Z 24-letnią matką nie udało się nawiązać kontaktu - przewieziono ja do szpitala psychiatrycznego. Nie wiadomo kiedy uda się przesłuchać kobietę.
Być może sekcja zwłok dziecka pozwoli na określenie czasu i przyczyn zgonu dziewczynki
W Brzegach Górnych w Bieszczadach Straż Graniczna zatrzymała ośmiu nielegalnych imigrantów z Wietnamu. Dodatkowo w ręce pograniczników wpadło czterech obywateli Uzbekistanu, którzy mieli przewieźć Wietnamczyków w głąb kraju.
Nielegalni imigranci -5 kobiet i 3 mężczyzn - dostali się do Polski z Ukrainy przez "zieloną granicę" i zostali zabrani samochodami w dalszą podróż. Nie mieli przy sobie żadnych dokumentów ani pieniędzy. Wyjaśnili, że za przerzut do Europy zapłacili po 22 tys. USD będąc jeszcze w kraju swojego pochodzenia. Celem ich podróży miały być kraje Europy Zachodniej.
Wietnamczyków przekazano stronie Ukraińskiej, a obywatele Uzbekistanu zostali tymczasowo aresztowani.
61 solistów i jedenaście zespołów z całej Polski wzięło udział w ósmym Podkarpackim Konkursie Sygnałów Myśliwskich. Zespoły takie i soliści działają przy szkołach leśnych i wyższych uczelniach a także przy Regionalnych Dyrekcjach Lasów Państwowych.
W tym roku nagroda główna czyli statuetka Rysia Bieszczadzkiego pojechała do Krakowa. Zdobył ją zespół Hagard z Uniwersytetu Rolniczego.
Tradycje związane z sygnałami myśliwskimi są elementem naszej kultury narodowej - podkreślają organizatorzy. Cieszy to, że młodzi ludzie chętnie uczą się tej niełatwej sztuki służącej przed wiekami do komunikowania się między myśliwymi i oddawania szacunku upolowanej zwierzynie.
W Zespole Szkół w Lesku, który jest organizatorem konkursu jest już czternastu sygnalistów. Janek i Kinga grają w sześcioosobowym zespole na rogach.
Nowoczesne oraz tematyczne i na każdym osiedlu. Takich placów zabaw w Rzeszowie chcą przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości.
Na bulwarach, w miejscu nieczynnej fontanny powinien, ich zdaniem, powstać wodny plac zabaw.
Poseł PiS Wojciech Buczak (kandydat na prezydenta miasta) podczas konferencji prasowej zorganizowanej przy tej fontannie powiedział, że w mieście brakuje miejsc, w których rodziny z dziećmi mogą atrakcyjnie spędzić czas . Jego zdaniem Rzeszów - miasto innowacji - stać na więcej, niż to co jest obecnie . Radni PIS zapowiedzieli, że na najbliższą, czerwcową sesje Rady Miasta, złożą projekt uchwały w tej sprawie. Nie mają gotowych projektów. Chcą, żeby zajęci się tym architekci, a miasto znalazło na te inwestycje pieniądze.
Radni zapowiedzieli również, że w przygotowywanym projekcie uchwały będzie zapis, dotyczący kompleksowego zagospodarowania terenów nad Wisłokiem, ponieważ brakuje tam także punktów gastronomicznych.
To nie pierwszy plan dotyczący nieczynnej fontanny . Kilka lat temu władze miasta planowały remont i zamontowanie w niej wodnych instalacji edukacyjnych. Po analizach okazało się, że "wskrzeszenie" fontanny jest ryzykowne.. Obiekt znajduje się na terenach zalewowych a inwestycja pochłonęłaby miliony złotych.
Poseł Buczak powiedział, że trzeba znaleźć takie rozwiązanie, żeby w przypadku powodzi woda nie zniszczyła instalacji. Jak dodaje, po drugiej stronie Wisłoka, czyli także na terenach zalewowych, powstają bloki i w tym przypadku argument zagrożenia dla władz miasta nie jest istotny.