Relacje dźwiękowe
Przed sądem okręgowym w Krośnie ma się dziś rozpocząć proces Janusza G. z Jasła oskarżonego o zabójstwo swojej byłej żony Haliny. Ciała jasielskiej pielęgniarki, mimo kilkuletnich poszukiwań do dzisiaj nie odnaleziono.
Kobieta zaginęła w sierpniu 2014 r. W jej domu znaleziono ślady krwi, podobne były też w samochodzie Janusza G. Oskarżony nie przyznaje się do winy, prokuratura ma jednak dowody, że to właśnie Janusz G. pozbawił życia swoją byłą żonę. Dwa lata wcześniej został skazany za zranienie żony nożem i miał zakaz zbliżania się do niej. Mężczyzna trafił do aresztu, z którego wyszedł po 10 miesiącach. Zdaniem śledczych, tamtej nocy 56-latek wszedł do domu Haliny G., zaatakował ją śmiertelnie nożem, a następnie wywiózł jej ciało i ukrył.
Janusz G. będzie odpowiadał w procesie z wolnej stopy, czyli przebywając na wolności.
Z Zagórza do Gdyni wyruszył dziś przed południem pociąg, na którego inaugurację czekało w Jaśle kilkadziesiąt osób. Wśród nich parlamentarzyści, samorządowcy, kolejarze i miłośnicy kolei a także minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
- Łączymy Polskę, realizujemy przedsięwzięcia kolejowe dzięki którym mieszkańcy Bieszczad poprzez dworzec kolejowy w Zagórzu i Jasło będą mieli dostęp do ośrodków w całym kraju - powiedział szef resortu infrastruktury.
Dalekobieżne połączenie kolejowe do Gdyni podzielone jest na dwa etapy. Pierwszym jest odcinek z Zagórza do Jasła, obsługiwany przez Motoraczek spółki SKPL Cargo. W Jaśle pasażerowie przesiedli się do pociągu PKP Intercity.
Uczestniczący w spotkaniu poseł Bogdan Rzońca zapowiedział, że od czerwca pociąg będzie kursował z Łupkowa przez Zagórz do Jasła. Dzięki takiemu rozwiązaniu będzie łącznikiem z dalekobieżnymi połączeniami Intercity Małopolska i Karpaty.
Jest liderem lokalnej społeczności, zaangażowanym w sprawy i rozwiązywanie problemów mieszkańców. Aby nim zostać musi cieszyć się dużym zaufaniem. Dziś obchodzony jest ogólnopolski dzień sołtysa.
Na Podkarpaciu jest ponad 1,5 tysiąca sołtysów. Zdecydowana większość z nich to mężczyźni, ale coraz większą grupę stanowią panie - obecnie funkcję pełni niespełna 30 procent.
Sołtysi pojawili się w średniowieczu. Byli wyznaczani przez feudalnych panów. Mieli między innymi zbierać czynsz.
W Polsce jest obecnie około 40 tysięcy sołtysów.
W Bieszczadach rozpoczynają się przygotowania do nowego sezonu turystycznego.
Liczne atrakcje mają przyciągnąć jeszcze więcej ludzi. Biura podróży, muzea przygotowują ofertę dla turystów indywidualnych oraz rodzin. Ma być ciekawie bez względu na pogodę. Będą więc między innymi spływy pontonowe Sanem, szybowanie nad Bieszczadami, zwiedzanie zapory wodnej od środka, czy spacery po lesie zorganizowane przez leśników. Na zbiorniku w Solinie ma też powstać marina. Bieszczady to także połoniny i fantastyczne widoki.
Rzeszowski cukiernik Kazimierz Rak z tytułem "branżowa osobowość roku". Otrzymał go za za całokształt swojej działalności. Spośród kilkunastu zgłoszonych kandydatów Kapituła Konkursu wyłoniła czwórkę finalistów, a następnie zwycięzcę.
Kazimierz Rak związany jest z branżą cukierniczą od ponad 50 lat. Uczył się tego zawodu w Zespole Szkół Gospodarczych przy ul. Spytka Ligęzy w Rzeszowie. Przyznaje, że coraz trudniej jest prowadzić cukierniczy biznes. Jak powiedział na naszej antenie - kiedyś wystarczyło upiec sernika albo makowca, zrobić pączki albo drożdżówki teraz trzeba śledzić nowości, a wypieki traktować jak dzieła sztuki, które muszą być także misternie udekorowane.
Cukiernia Kazimierza Raka słynie z lodów produkowanych na bazie naturalnych składników i wypieków na podstawie starych receptur. Kazimierz Rak angażuje się również w działalność filantropijną. M.in. mieszkańców Rzeszowa częstuje kremówkę papieską, która w tym roku ma mieć 87 metrów.
W Rzeszowie powstał Społeczny Komitet Wykupu Pomnika Walk Rewolucyjnych. Tworzą go mieszkańcy, którzy sprzeciwiają się planom jego wyburzenia. Zgodnie w ustawą dekomunizacyjną obiekty gloryfikujące system totalitarny do 31 marca mają zniknąć z przestrzeni publicznej. Wśród 50 takich pomników w regionie jest też ten rzeszowski.
To symbol miasta, który powinien być ocalony - podkreśla Sławomir Gołąb, przewodniczący komitetu. Dlatego zostały wystosowane pisma do przełożonych oo. Bernardynów, właściciela terenu, na którym stoi pomnik z prośbą o możliwość jego odkupienia.
Aby było możliwe pozostawienie pomnika Walk Rewolucyjnych konieczne jest jego wpisanie na listę zabytków. Beata Kot, Wojewódzki Konserwator Zabytków informuje, że nie ma takich planów i pomnik nie znajdzie się w takim rejestrze.
Po 31 marca decyzję o ewentualnym wyburzeniu Pomnika Walk Rewolucyjnych podejmie wojewoda podkarpacki.