Relacje dźwiękowe
W roku szkolnym 2017/2018 około 500 dzieci z braku miejsc nie zostało przyjętych do dwóch funkcjonujących szkół muzycznych w Rzeszowie. Dlatego władze miasta chcą wybudować nową. Miałaby ona powstać przy ulicy Wyspiańskiego.
Nowoczesna szkoła muzyczna, na której chce się wzorować Rzeszów, funkcjonuje od paru lat w Radomiu. Oprócz sal do indywidualnej nauki gry na instrumentach ma z prawdziwego zdarzenia salę koncertową. A to, jak przekonuje Zbigniew Bury, dyrektor miejskiego wydziału edukacji bardzo ważne dla uzdolnionych muzycznie dzieci i młodzieży.
Koszt budowy nowej placówki szacowany jest na około 40 milionów złotych. Zgodnie z planami miałaby ona potrwać 3,5 roku. Na razie miasto chce przygotować niezbędną dokumentację. Prezydent Tadeusz Ferenc zapewnia,że budowa nowej szkoły nie będzie oznaczać likwidacji już istniejących.
Obecnie w dwóch funkcjonujących w mieście placówkach uczy się ponad 800 dzieci.
Na etapie piątej kondygnacji jest budowa nowego bloku TBS przy ul. Św. Barbary w Tarnobrzegu. Dobiegają tam końca prace budowlane w stanie surowym.
To dziewiąty z kolei budynek wielorodzinny Towarzystwa Budownictwa Społecznego na terenie miasta. Powstaje w nim 50 mieszkań dwu- i trzypokojowych o podwyższonym standardzie.
Wszystkie są już rozdysponowane, jednak sytuacja może się jeszcze zmienić ze względu na tak zwany "ruch lokatorski" w budynkach TBS-u.
Koszty najmu mieszkania w budowanym bloku to czynsz w wysokości 10 zł za metr kwadratowy plus media.
Czteropiętrowy budynek, bez instalacji gazowej, wyposażony będzie w windę i garaże. Klucze do mieszkań lokatorzy mają otrzymać we wrześniu tego roku.
Planowana budowa polderów w Gliniku, Rzegocinie i Broniszowie budzą protest mieszkańców tych miejscowości w gminie Wielopole Skrzyńskie. Takie zabezpieczenia przeciwpowodziowe proponuje Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Rzeszowie. W razie powodzi, mają przejąć nadmiar wody.
Mieszkańcy obawiają się, że łąki, na których miałyby być zbudowane zostaną zniszczone, a suche zbiorniki i tak nie ochronią miejscowości przed zalaniem. Dlatego zamiast suchych polderów proponują by w górnym biegu Wielopolki wybudować 28 mokrych zbiorników retencyjnych.
Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Rzeszowie Małgorzata Wajda nie zgadza się z mieszkańcami i uważa, że małe zbiorniki nie zapewnią odpowiedniej ochrony przeciwpowodziowej.
Dziewięć i pół miliona złotych na prace konserwatorskie ma do dyspozycji w tym roku Podkarpacki Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Jak powiedziała na naszej antenie Beata Kot - właściciele obiektów zabytkowych złożyli prawie 400 wniosków o wsparcie z tej puli. Wyniki konkursu będą znane do 14 kwietnia. Ważna jest ranga obiektu, jego wyjątkowość w skali regionu, priorytetem są obiekty wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, Pomniki Historii i najstarsze zabytki drewniane.
Zdaniem naszego gościa, bieda właściciela obiektu nie powinna być przeszkodą w trosce o zabytek, bo jest kilka możliwości pozyskania środków na konserwacje. Beata Kot wylicza, że oprócz środków Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, są pieniądze na ten cel w budżecie Marszałka Województwa i Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Te dotacje mogą być łączone.
Beata Kot uważa, że region był w poprzednim okresie zaniedbywany jeśli chodzi o renowacje zabytków. W ostatnich 20 latach nadrabiamy zaległości - wydaliśmy 144 miliony złotych, czyli średnio po 8 milionów na rok.
Podkarpacki Wojewódzki Konserwator Zabytków dodała też, że nie planuje wpisanie na listę zabytków rzeszowskiego pomnika Czynu Rewolucyjnego.
Mieszkańcy Rzeszowa na zamarzniętej Żwirowni urządzili lodowisko. W miniony weekend jeździły po lodzie całe rodziny.
Rzecznik podkarpackich strażaków Marcin Betleja mówi, że nie ma lodu o bezpiecznej grubości,, a wchodzenie na zamarznięte akweny może zakończyć się tragedią. Dodaje, że grubość lodu zależy od tego, co znajduje się na dnie akwenu.
Po naszej interwencji w okolicach Żwirowni częściej pojawiać się będą strażnicy miejscy, a prezydent miasta zadecydował o postawieniu tablic o zakazie wejścia na zamarznięty akwen.
Około dwustu harcerzy z krośnieńskiego hufca ZHP zainaugurowało obchody stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę. Uroczysty apel z ogniskiem i odśpiewaniem pieśni legionowych odbył się w Korczynie. To właśnie tam mieszkał legionista i patriota hrabia Stanisław Szeptycki. Przed tablicą, która znajduje się na ścianie Dworu Szeptyckich harcerze wraz z władzami gminy złożyli wiązanki kwiatów.
To święto jest dla nas bardzo ważne, mówili uczestnicy dnia myśli braterskiej. Przypomina bowiem tych, którzy zginęli walcząc o wolna ojczyznę i uczy czym dzisiaj jest patriotyzm. Harcerze są dumni z biało czerwonej flagi wciągniętej na maszt, jak i z tego, że mogą się uczyć i pracować w wolnej Polsce.