Przemyśl
Prezydent Przemyśla Robert Choma poprosił Ministerstwo Spraw Zagranicznych o wyjaśnienie przyczyn 5-letniego zakazu wjazdu na teren Ukrainy. Dowiedział się o nim wczoraj na granicy w Medyce. Dokument został wydany 29 grudnia. Rzeczniczka Służby Bezpieczeństwa Ukrainy powiedziała, że taki zakaz wydawany jest wobec osoby, której działania lub wypowiedzi zagrażają bezpieczeństwu lub są sprzeczne z interesami Ukrainy. Nie podała jednak konkretnych przykładów.
Prezydent Choma uważa, że sytuacja jest absurdalna. Uważa się za przyjaciela Ukrainy i współautora wielu polsko-ukraińskich projektów. Jednocześnie nie ukrywa ,że wspiera w Przemyślu środowiska narodowe, które upominają się o prawdę historyczną. Jest przeciwnikiem "banderyzmu" i propagowania go w różnych formach . Prezydent Choma uważa, że komuś zależy na zaostrzeniu relacji polsko-ukraińskich na szczeblu samorządowym.Tymczasem Związek Ukraińców w Polsce z zaskoczeniem przyjął informację o wydanym przez SBU pięcioletnim zakazie wjazdu na teren Ukrainy prezydenta Przemyśla Roberta Chomy. Ich zaskoczenie jest tym większe, że okoliczności wydania zakazu są niejasne.
W wydanym oświadczeniu napisano, że "niewpuszczenie obywatela obcego państwa, a tym bardziej wysokiego funkcjonariusza publicznego jakim jest prezydent miasta Przemyśla to krok radykalny i musi być związany z poważnymi udokumentowanymi zarzutami. Związek Ukraińców w Polsce zaapelował do władz Polski i Ukrainy o jak najszybsze wyjaśnienie tej sprawy.
200 ochotników do służby zawodowej rozpoczęło na Podkarpaciu szkolenie wojskowe. Tylko do I Batalionu Strzelców Podhalańskich w Przemyślu zgłosiło się 50 osób. Uczą się taktyki wojskowej, strzelania i musztry. Dla jednych to spełnienie marzeń o byciu zawodowym żołnierzem, dla innych szansa na stabilną pracę.
Za udział w kursie przygotowującym ich do pracy w armii co miesiąc dostają 780 zł. Po zakończeniu szkolenia pozytywnym wynikiem mogą liczyć na nagrodę w wysokości tysiąca złotych. Kurs potrwa do maja i zakończy się sprawdzianem wojskowych umiejętności. Najlepsi kandydaci do zawodowej służby mogą liczyć na podpisanie kontraktów.