powiat jarosławski
Szef MSWiA Mariusz Błaszczak dziękuje i gratuluje mieszkańcowi Jarosławia, który nie dał się nabrać oszustowi i zawiadamiając policję doprowadził do zatrzymania przestępcy. Do domu 74-latka zatelefonował mężczyzna podający się za policjanta i zażądał 31 tys. złotych za zatuszowanie sprawy wypadku - rzekomo popełnionego przez córkę.
Jarosławianin zadzwonił natychmiastowy na numer alarmowy 997, policjanci zatrzymali oszusta gdy zjawił się by odebrać gotówkę. Wierzę, że Pański przykład to jasny sygnał dla oszustów, ze nie mogą liczyć na łatwowierność Polaków - Mariusz Błaszczak w liście do mieszkańca Jarosławia
Konflikt między radą powiatu jarosławskiego a wojewodą o nazwę szkoły w Jarosławiu. Chodzi o Zespół Szkół Licealnych i Technicznych im. Juliusza Słowackiego, która decyzją radnych powiatowych została zmieniona na Zespół Szkół Innowacyjnych.
Wojewoda podkarpacki zakwestionowała tę zmianę, uważając że uchwała narusza prawo. Stwierdziła, że Rada Powiatu działała bez upoważnienia ustawowego i że stosowne zapisy pozostają w sprzeczności z ustawą o systemie oświaty.
Innego zdania jest Zarządu Powiatu Jarosławskiego. Wniesienie skargi na takie postanowienie jest jak najbardziej uzasadnione. Nie doszło bowiem do naruszenia przepisów ustawy o systemie oświaty, a nadanie nazwy zespołu szkół należy do wyłącznej kompetencji Rady Powiatu Jarosławskiego. Radni powiatowi zdecydowali więc o wniesieniu w tej kwestii skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie.
Mieszkańcy wsi Rzeplin w powiecie przeworskim uratowali niezwykłą kapliczkę wykonaną 70 lat temu z lufy niemieckiego czołgu. W 1940 roku bitwę toczyły tam wojska: radzieckie i niemieckie.
Lufa z uzbrojenia "Tygrysa" została na polu pszenicy. Jeden z miejscowych rolników wkopał ją w ziemię pionowo i zainstalował na jej czubku wizerunek Jezusa.
W lutym tego roku kapliczkę uszkodzili złodzieje, ale mieszkańcy szybko ją odrestaurowali.
O pozyskanie kapliczki zabiegało kilka muzeów, ale mieszkańcy nie zgodzili się jej oddać. Odwiedzają kapliczkę w szczerym polu i się tam modlą mówiąc, że jest ona symbolem łączącym historię z wiarą.
Lider PSL - uczestnik uroczystości z okazji 80 rocznicy Wielkiego Strajku Chłopskiego w Muninie koło Jarosławia zarzucił rządzącym łamanie konstytucji przy uchwalaniu ustawy o Sądzie Najwyższym. Przyznał, że system prawny w Polsce nie jest idealny i wymaga naprawy, ale nie takiej jak chce Prawo i Sprawiedliwość.
Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelował w imieniu wspólnoty ludowców o zawetowanie ustaw, bo jego zdaniem nie usprawnią one działania sądów, bo - jak się wyraził - nie ma tam nic dla naszych rodaków a wszystko jest dla umocnienia obozu władzy.
Prezes PSL wyraził żal, że sejm nie przyjął uchwały upamiętniającej ofiary Wielkiego Strajku Chłopskiego. 80 lat temu, głównie w Małopolsce zginęły 44 osoby. Władysław Kosiniak Kamysz jest rozgoryczony decyzją większości parlamentarnej, która jak powiedział zablokowała uchwałę ludowców argumentując, że strajk zorganizowali komuniści. Lider ludowców nazwał to stwierdzenie kłamstwem .
Aż 48 kilogramowych worków z tytoniem przechwycili funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej na przejściu granicznym w Korczowej. Kontrabandę przewoził 25-letni obywatel Ukrainy. Podróżował osobowym volkswagenem na polskich numerach rejestracyjnych.
Do przekroczenia granicy wybrał zielony pas - nic do oclenia. Podczas szczegółowej kontroli celnicy wykryli w aucie nielegalny towar podlegający akcyzie. Był schowany w zbiorniku paliwa oraz w miejscu przeznaczonym na koło zapasowe. Rynkowa wartość tytoniu wynosi 11,5 tys. złotych. Ukrainiec przyznał się do przemytu.
Oprócz przepadku nielegalnego towaru, mężczyźnie grozi kara grzywny, na poczet której wpłacił 2 tys. złotych.
W ciągu ostatniej doby podkarpaccy celnicy zatrzymali także m.in. 67 tys. szt. papierosów, 370 litrów paliwa, 30 litrów alkoholu, wszczęli 37 spraw karnych - skarbowych oraz nałożyli 33 mandaty. Na poczet kar grożących przemytnikom zabezpieczono kwotę 18 tys. złotych.
W powiatach: przemyskim, przeworskim, jarosławskim i lubaczowskim, w nagłych sytuacjach, szybciej powinna docierać pomoc. W przemyskiej dyspozytorni medycznej uruchomiono System Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego.
Jest to miejsce, do którego dzwonią ludzie wzywając pomocy. Dotąd koordynacja odbywała się przy pomocy telefonu. Nowy system wykorzystuje Internet. Umożliwia lepsze i bardziej dokładne dysponowanie zespołów ratownictwa medycznego.
Każda karetka wyposażona została w moduł GPS, co ułatwia pracę ratownikom i dyspozytorom, ponieważ każdy zespół ratownictwa jest widoczny na mapie, w ekranie monitora. Dyspozytorzy mają możliwość zadysponować zespół, który jest najbliżej.
System ma też ułatwić pracę w przypadku zdarzeń masowych, ponieważ możliwa będzie pomoc dyspozytorów sąsiednich dyspozytorni, którzy będą mogli wysyłać dodatkowe zespoły ratownictwa. Technologia pozwala również na połączenie z dyspozytorem w innym rejonie Polski.
W karetkach pojawiły się tablety. W nich ratownicy mają wszystkie dane potrzebne do wyjazdu, które do tej pory zapisywane były na papierowych kartach medycznych czynności ratunkowych.