powiat niżański
Ulanowscy flisacy chcą powtórzyć ubiegłoroczny wynik - przewieźli 7 tysięcy turystów, którzy skorzystali ze spływów galarami po Sanie. Oficjalna inauguracja sezonu nastąpi 1 maja.
Cechmistrz Bractwa pod wezwaniem św. Barbary Kamil Chmielowski chciałby aby ten rok był równie udany jak 2018. Z każdym rokiem rośnie zainteresowanie Ulanowem i jego ofertą. W stolicy flisactwa polskiego - oprócz pływania łodzią - można zwiedzić 2 regionalne muzea: flisactwa i prac wybitnego rzeźbiarza Andrzeja Pityńskiego.
Kultywowaniem tradycji zajmuje się Bractwo Flisackie pod wezwaniem św. Barbary, które zostało reaktywowane w 1991 roku . Organizuje m.in. tradycyjne spływy tratwą oraz galarami po Sanie . Chce w ten sposób zachować od zapomnienia zawód , który w okresie od XVI do XIX wieku był źródłem utrzymania mieszkańców oraz napędzał gospodarkę. Bractwo stara się o wpis flisackich tradycji Ulanowa na Światową Listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO. –
Flisactwo rozwijało się głównie w XVII wieku - wtedy rzekami w Polsce transportowano największe ilości towarów.Wisłę określano nawet najważniejszą gospodarczo rzeką świata.
Szacuje się, że tylko w 1618 roku do Gdańska drogą wodną dostarczono 250 tys. ton zboża oraz wielkie ilości drewna. Po największej polskiej rzece pływały tysiące statków, m.in. 35-metrowe szkuty budowane, m.in. w Ulanowie. Miasteczko w widłach Tanwi i Sanu było ważnym centrum handlu i transportu wodnego . Dlatego nazywano je „Małym Gdańskiem”.
Budynek po zakładzie drzewnym w Nisku będzie miał nową funkcję. Miasto szuka wykonawcy, który przebuduje obiekt na Środowiskowy Dom Samopomocy dla osób niepełnosprawnych. Ogłoszono już przetarg w tej sprawie.
Dawniej w budynku znajdował się browar rodziny Reseguier, która przyczyniła się do rozwoju miasta. Po modernizacji oprócz Domu Samopomocy ma tam działać również ośrodek wsparcia dziennego dla osób zagrożonych wykluczeniem społecznym i zespół asysty rodzinnej. Powstanie też Świetlica Środowiskowo-Profilaktyczna dla dzieci i młodzieży z rodzin dysfunkcyjnych. Obiekt ma być oddany do użytku w maju 2020 roku.
Przebudowa starego biurowca jest częścią większego projektu rewitalizacji Niska o wartości 13 milionów złotych, na który samorząd otrzymał dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego.
Dwa wypadki utrudniają ruch na drodze nr 77 między Stalową Wolą a Jarosławiem . W Rudniku nad Sanem doszło do zderzenia auta osobowego z ciężarówką - kierowca osobówki został zakleszczony w pojeździe - trwa akcja ratunkowa. Droga została zablokowana. Utrudnienia mogą potrwać mniej więcej do godz 16
Z kolei w Wierzawicach koło Leżajska doszło do zderzenia 2 aut osobowych - tam ruch odbywa się pasem technicznym.
"Mitycznym sarmatyzmem" zajmą się dziś niżańscy historycy. To będzie drugie spotkanie w cyklu „Srebrny wiek Rzeczypospolitej". Prelegentami o 17:30 w Centrum Historii i Tradycji będą Tomasz Żbik i Marcin Folta. Zajmą się określeniem szlachty polskiej z przełomu XVII i XVIII wieku przekonanej o swoim pochodzeniu od rodu Sarmatów. Ten ród mieszkał nad Wołgą w pierwszym tysiącleciu przed naszą erą.
Na początku polski sarmatyzm kojarzono pozytywnie - z rycerskością, szlachetnością i odwagą. Potem stracił to znaczenie gdy szlachcice zaczęli dbać przede wszystkim o własne interesy i przywileje. Od tej pory "wyróżniało" ich warcholstwo, pijaństwo i pieniactwo. Zdaniem historyków - ta negatywna zmiana przyczyniła się m.in. do upadku I Rzeczpospolitej.
Na pierwszym spotkaniu z cyklu "Srebrny wiek Rzeczypospolitej" historycy przybliżyli ważne fakty związane z przebiegiem potopu szwedzkiego i bitwą pod Niskiem w 1656 roku oraz postacie króla szwedzkiego Karola X Gustawa i hetmana Stefana Czarnieckiego.
Policjanci ze Stalowej Woli pilotowali do szpitala samochód z ciężarną kobietą.
Auto prowadził ojciec 21-latki. Gdy na ul. Chopina zauważył patrol drogówki, podjechał do radiowozu, odsunął szybę i przerażony poprosił o pomoc. Policjanci poinformowali o zdarzeniu dyżurnego, włączyli sygnały dźwiękowe i świetlne w radiowozie i eskortowali kobietę do szpitala w Nisku.
Dyżurny ze Stalowej Woli skontaktował się ze szpitalem, więc gdy kobieta dotarła na miejsce czekał już na nią lekarz.
Ponad 10,2 mln zł kosztować będzie przygotowanie dokumentacji projektowej odcinka drogi ekspresowej S74 z Opatowa do Niska - poinformowała PAP we wtorek rzeczniczka rzeszowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Joanna Rarus.
Najkorzystniejszą ofertę w przetargu złożyła firma Transprojekt Gdańsk.
Rarus dodała, że oferta wybrana została na podstawie trzech kryteriów: ceny oraz dwóch kryteriów pozacenowych - doświadczenia głównego projektanta drogowego i doświadczenia głównego projektanta mostowego. „Jeśli od dokonanego wyboru oferty nie wpłynie odwołanie, na przełomie kwietnia i maja możliwe będzie podpisanie umowy” – dodała.
Wybrany wykonawca będzie musiał przygotować dokumentację projektową Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowego dla ok. 71 km drogi ekspresowej S74 na odcinku Opatów – Nisko. Rzeczniczka zaznaczyła, że będzie też musiał przygotować materiały do wniosku o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, a także uzyskać taką decyzję. „Dokumentacja STEŚ ma być gotowa w ciągu 15 miesięcy od daty podpisania umowy” – powiedziała Rarus.
Odcinek S74 Opatów-Nisko przebiega przez województwo świętokrzyskie i podkarpackie. Inwestycja będzie obejmowała budowę drogi ekspresowej wraz z niezbędnymi węzłami, skrzyżowaniami, miejscami obsługi podróżnych, drogami poprzecznymi i dojazdowymi.
Planowana ekspresówka ma połączyć drogi S12 w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego z trasą S19 w okolicach Niska. Przebiegać będzie przez województwa: podkarpackie, świętokrzyskie i łódzkie.(PAP)