Posłowie Platformy Obywatelskiej poinformowali w Rzeszowie o tzw. konwoju wstydu, w którym zwracają uwagę na wysokie - ich zdaniem - zarobki i nagrody działaczy Prawa i Sprawiedliwości. Na placu Farnym pojawili się obok banneru, na którym przedstawiono wizerunek Jerzego Borcza, radnego sejmiku wojewódzkiego z ramienia PiS.
Krośnieńska posłanka PO, Joanna Frydrych powiedziała, że radny zarobił przez dwa lata pół miliona złotych, podczas gdy średnie wynagrodzenie na Podkarpaciu wynosi 3750 złotych miesięcznie.
Przemyski poseł Platformy, Marek Rząsa, zarzucił też Jerzemu Borczowi, że był w wielu partiach politycznych. "Dzisiaj wystarczy zapisać się do Prawa i Sprawiedliwości, by w ciągu dwóch, trzech lat stać się milionerem" - dodał Rząsa.
Jerzy Borcz był radnym Platformy Obywatelskiej w sejmiku województwa podkarpackiego w latach 2006-2014.
Podkarpaccy politycy PO krytycznie odnieśli się także do tzw. Konstytucji dla nauki oraz do rządowej polityki gospodarowania odpadami - w kontekście ostatnich pożarów na wielu polskich wysypiskach.
