Relacje dźwiękowe
Sanepid przestrzega, że kąpiel z fontannach miejskich może być niebezpieczna dla zdrowia. W upalne dni chętnych do schłodzenia się w taki sposób nie brakuje.
Kierownik Oddziału Higieny Komunalnej Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej Urszula Mikulska mówi, że po wodzie biegają psy. Zgłaszane są też przypadki prania odzieży przez osoby bezdomne.
Fontanna jest obiektem zamkniętym i woda nie jest badana przez sanepid. Mogą w niej więc znajdować się groźne dla zdrowia bakterie gronkowca, salmonelli, pałeczki legionelli, bakterie kałowe np. E.coli, enterokoki.
Rzecznik prasowy prezydenta Rzeszowa Maciej Chłodnicki przekonuje, że schładzanie się w fontannie jest bezpieczne, bo do wody dodawane są różne środki chemiczne.
Najbardziej bezpieczne jest korzystanie z basenów i wyznaczonych kąpielisk, gdzie woda jest regularnie badana.
Mieszkańcy gmin Skołyszyn i Jasło mieszkający na lewym brzegu Ropy w powiecie jasielskim nie będą już podtapiani przez tę rzekę. Zakończyła się budowa sześciu kilometrów obwałowań o wysokości niemal 2,5 metra, które ochronią ich gospodarstwa. Koszt inwestycji to niemal 8,5 mln zł, z czego 6 mln pochodziło z budżetu województwa podkarpackiego.
Mieszkańcy czekali na tę inwestycję wiele lat z trwogą patrząc na rzekę w czasie deszczu. Największe szkody Ropa wyrządziła w 2010 roku podczas powodzi tysiąclecia. W przyszłym roku mają powstać kolejne dwa km wałów w Trzcinicy. Wartość tej inwestycji to około 5 mln zł.
Jak zapewnił podczas uroczystego oddania wałów Przemysław Daca, prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, będą kolejne inwestycje związane z bezpieczeństwem powodziowym i zapewnieniem wody pitnej mieszkańcom. Są to zadania priorytetowe, na które Unia Europejska przeznaczać będzie coraz większe środki.
Problemem w Polsce są nie tylko powodzie, ale także pustynnienie kraju. Jedynym z rozwiązań zapewniającym wodę pitną jest odpowiednie jej retencjonowanie. Prezes Wód Polskich odwiedził dzisiaj miejscowości, gdzie planowana jest budowa zbiornika wodnego Kąty - Myscowa.
Podkarpaccy parlamentarzyści z Platformy Obywatelskiej domagają się od rządu podjęcia działań, które mają pomóc rolnikom hodującym trzodę chlewną. Chodzi o zabezpieczenie zwierząt przed zakażeniem wirusem afrykańskiego pomoru świń. Zdaniem przedstawicieli PO z Podkarpacia, rolników nie stać na ochronę swoich gospodarstw czyli na zainstalowanie odpowiednich mat dezynfekujących czy budowę wiat, by oddzielić zwierzęta.
Problemem jest też zbyt mała liczba lekarzy weterynarii, którzy mogą pomóc w diagnozowaniu wirusa ASF. Na najbliższym sejmiku wojewódzkim radni PO złożą wniosek o zorganizowanie debaty poświęconej podkarpackiemu rolnictwu z uwzględnieniem zagrożenia wirusem afrykańskiego pomoru świń.
Podjęcia przez rząd jak najszybszych działań zmierzających do ograniczenia pojawiania się nowych ognisk zakażenia wirusem Afrykańskiego pomoru świń domagają się też podkarpaccy ludowcy. Ich zdaniem jeżeli tak się nie stanie skala zagrożenia ASF wzrośnie. Teraz w pięciu województwach istnieje 185 ognisk. Jedno jest na Podkarpaciu w miejscowości Nowe Sioło w gminie Cieszanów.
Przedstawiciele PSL z Podkarpacia apelują, by zostały podjęte też działania przez władze lokalne, by nie dopuścić do rozprzestrzenienia się wirusa ASF na inne części regionu. 100 km od Cieszanowa w okolicach Mielca i Dębicy są bowiem duże hodowle trzody chlewnej.
Grupa polskich i niemieckich nauczycieli zajmujących się wymianą uczniów wzajemnie uczy się w Przemyślu języków.
Polacy uczą języka niemieckiego, a Niemcy języka polskiego. Pomagają lektorzy. Kurs ma bogatą 15-letnią tradycję. Organizuje go Szkoła Języków GERMANITAS przy współpracy Stowarzyszenia Polsko Niemieckiej Współpracy Młodzieży.
W opinii uczestników, równie ważnym celem oprócz nauki języków jest wzajemne poznawanie się, nawiązywanie kontaktów i wymiana poglądów.
Wiedza zdobyta podczas takiego wakacyjnego edukacyjnego spotkania pozwala na lepsze przygotowywanie programów wymiany młodzieży.
W programie kursu uwzględniono spotkania z lokalną społecznością i wycieczki do miejsc historycznych i przyrodniczych.
Przed godz. 2:00 w Kołaczycach na drodze krajowej nr 73 doszło do czołowego zderzenia osobowego Volkswagena z ciężarowym Volvo. Kierowcy samochodów zostali przewiezieni do szpitala, droga w tym miejscu była przez kilka godzin zablokowana.
Od rana podkarpaccy policjanci pracują głównie przy niegroźnych kolizjach drogowych.
Fundacja Rzeszowska tworzy portal Rzeszowskie Archiwum Społeczne.
Jego celem będzie rejestrowanie i udostępnianie tak zwanych mikrohistorii - czyli indywidualnych, osobistych opowieści o życiu mieszkańców miasta.
Za tydzień, 13 i 14 sierpnia, odbędą się warsztaty dla przyszłych dokumentalistów. Będzie można nauczyć się, jak przygotować ankiety do wywiadów, jak prowadzić rozmowy i je rejestrować, a także jak opracowywać i katalogować zebrany materiał.
Każdy chętny do udziału w warsztatach może zgłosić się do Fundacji Rzeszowskiej.
Natomiast od września do października będą odbywać się tak zwane zbiórki wspomnień, podczas których osoby chętne do podzielenia się swoimi opowieściami będą mogły liczyć na ich zarejestrowanie, oprócz tego każdy chętny będzie mógł zeskanować swoje rodzinne archiwalne zdjęcia.
Inicjatywa "Mikrohistorie" jest dofinansowana ze środków Muzeum Historii Polski w ramach programu "Patriotyzm Jutra".