powiat przemyski
Nieco ponad sto osób przekroczyło w sobotę granicę polsko-ukraińską w Malhowicach koło Przemyśla. Byli to pielgrzymi, którzy wzięli udział w uroczystościach odpustowych w rzymskokatolickim Sanktuarium Matki Bożej Opatrzności w Niżankowicach na Ukrainie.
Takie jednodniowe otwarcie granicy między Malhowicami i Niżankowicami odbywa się od kilku lat na wniosek przemyskiego Stowarzyszenia Pamięci Polskich Termopil i Kresów oraz Klubu Inteligencji Katolickiej w Przemyślu.
Obydwie miejscowości, które są oddalone od siebie o zaledwie dwa kilometry, znalazły się po dwóch stronach granicy po II wojnie światowej, w wyniku zmiany granic między Polską i Związkiem Radzieckim. Od 1991 roku, po uzyskaniu niepodległości przez Ukrainę, Niżankowice są na terytorium tego kraju.
Na przedwojennej drodze łączącej niegdyś Malhowice i Niżankowice planowane jest wybudowanie drogowego przejścia granicznego. Dzięki niemu nastąpiłoby ożywienie kontaktów między powiatem przemyskim i przygranicznym rejonem obwodu lwowskiego. Ułatwione zostałyby również kontakty rodzin mieszkających po obu stronach granicy.
Oprócz pielgrzymki pieszej na odpust w Niżankowicach, z jednodniowego przejścia Malhowice - Niżankowice skorzystali również uczestnicy pielgrzymki rowerowej do Dobromila i Lacka. Pielgrzymi oddali hołd Polakom i Ukraińcom zamordowanym tam przez NKWD w 1941 roku.
Jutro (sobota) otwarta będzie granica na przejściu Malhowice - Niżankowice. Klub Inteligencji Katolickiej i Stowarzyszenie Pamięci Polskich Termopil i Kresów w Przemyślu organizują pieszą pielgrzymkę do Sanktuarium Matki Bożej Opatrzności w Niżankowicach (Ukraina). Msza św. rozpoczyna się o godzinie 11.00 czasu polskiego.
Granica otwarta będzie od godziny 8.00 do 10.00 i od godziny 15.00 do 17.00
W tamtym kierunku udają się także rowerzyści z pielgrzymką " Pamięci Golgoty Lacka i Dobromila" na trasie: Niżankowice, Dobromil, Lacko, Hermanowice.
Zbiórka rowerzystów na granicy w Malhowicach o godzinie 8.30.
Część mieszkańców podprzemyskiej wsi Nowe Sady, zarzuca oszustwo władzom gminy Fredropol. Twierdzą, że zostali namówieni do zakupu działek między swoimi polami a 500 metrowym odcinkiem nieutwardzonej drogi prowadzącej do starego młyna.
Przekonują, że obiecywano iż gdy kupią działkę droga zostanie wyremontowana, utwardzona i doprowadzona do dobrego stanu. Jednak nawierzchnia na tym odcinku ciągle jest dziurawa, a po opadach deszczu - trudna do pokonania.
Wójt gminy Fredropol nie chciał rozmawiać z nami na ten temat. Sebastian Kątek kierownik referatu inwestycji w Urzędzie Gminy Fredropol twierdzi, że władze gminy miały dobre intencje i nie zamierzały nikogo oszukiwać. Prawny problem stworzył jeden z mieszkańców, radny gminny, kwestionując własność gminnych gruntów. W sądzie będzie udowadniał, że pewna część należy mu się przez zasiedzenie.
Mieszkańcy nie przyjmują takiego tłumaczenia i zapowiadają protest.
Zakrojone na dużą skalę poszukiwania szczątków ofiar zbrodni dokonanych przez Ukraińców prowadzi w rejonie wsi Jawornik Ruski koło Birczy rzeszowski IPN. W 1945 roku znajdowała się tam baza nacjonalistów ukraińskich oraz jej komórka służby bezpieczeństwa.
Zdaniem historyków IPN, przywożono tam porywanych w innych wioskach ludzi i dokonywano egzekucji. W ub. roku, znaleziono w tym miejscu szczątki 14 mężczyzn. Jedna z hipotez zakłada, że byli to polscy mieszkańcy Pawłokomy uprowadzeni przez sotnię UPA lub żołnierze Ludowego Wojska Polskiego, którzy po potyczce z oddziałem UPA, dostali się do niewoli i później rozstrzelani.
Obecnie przeszukiwane są między innymi studnie. Wskazali na nie mieszkańcy, którzy od lat na własną rękę szukają szczątków swoich rodzin i zbierają informacje o tragicznych wydarzeniach sprzed 72 lat.
Blisko trzy promile alkoholu w organizmie miał kierowca peugeota, który jechał zygzakiem ul. Jasińskiego w Przemyślu. Miał pecha, bo trafił na policjanta po służbie.
Z relacji funkcjonariusza wynikało, że 25-letni mieszkaniec powiatu przemyskiego zjechał na przeciwny pas ruchu i zmusił go do "ucieczki" na pobocze, aby uniknąć zderzenia. Policjant bez wahania zawrócił i pojechał za mężczyzną. Kierowca peugeota zatrzymał się przed przejazdem kolejowym, funkcjonariusz zabrał mu kluczyki i uniemożliwił dalszą jazdę.
Okazało się, że 25-letni mieszkaniec powiatu przemyskiego, miał ponad 2,6 promila. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz wysoka grzywna.
Próbę przemytu ponad 6 tys. paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy udaremnili pogranicznicy z Medyki oraz funkcjonariusze z Kolejowego Oddziału Celnego w Przemyślu.
Nielegalny towar był ukryty w wagonach transportujących do Polski rudę żelaza z Rosji. W trakcie jazdy rutynowo został poddany prześwietleniu promieniami rtg. Po przeskanowaniu obrazu funkcjonariusze mogli precyzyjnie ustalić wagony, które przewoziły ukrytą pod zwałami rudy kontrabandę.
Wartość przemycanych papierosów oszacowano na ponad 80 tys. zł. Żaden z maszynistów nie przyznał się do przemytu papierosów. Sprawców próbują ustalić służby graniczne.